Nowe instrumenty z serii i to stylowe, kompaktowe urządzenia. Raymarine po raz kolejny udowodniło, że niewielki rozmiar może iść w parze z potężnymi możliwościami sprzętu. Jeśli połączymy te cechy z przyjazną i intuicyjną obsługą - otrzymamy urządzenia, które staną się idealnym wyposażeniem naszego statku.
Nowe urządzenia Raymarine z serii a łączą w sobie funkcjonalność większych wskaźników przy zachowaniu niezwykle kompaktowych rozmiarów. Urządzenia a65 i a67 wyposażono w dotykowe ekrany o przekątnej 5.7 cala. Bez problemu połączysz je ze swoim systemem audio, sprawdzisz bieżące odczyty, a nawet skontrolujesz poziom paliwa w baku Twojej łodzi.
Kapitan Stanisław Tułnowski zakończył właśnie pierwszy etap swojego samotnego rejsu, który polegał na opłynięciu polskiego wybrzeża basenu morza Bałtyckiego. Z kapitanem udało nam się spotkać w gdańskiej marinie, skąd wyruszał do stoczni jachtowej Delphia. Tam jego jacht QANI ma przejść przegląd przed przystąpieniem do drugiego etapu wyprawy – opłynięcia wybrzeży Litwy, Rosji, Estonii, Łotwy, Finlandii, Szwecji, Danii i Niemiec w 2013 roku.
Stanisław Tułnowski, jednoręki żeglarz z Białogardu obrał sobie za cel opłynięcie basenu Morza Bałtyckiego. Na jego zrealizowanie przeznaczył dwa najbliższe lata. Całej wyprawie przyświeca idea zwrócenia uwagi na problem zachorowań na białaczkę w Polsce. Kapitan zachęca ludzi do rejestrowania się w bazie dawców szpiku kostnego. - Aby zostać wpisanym na listę potencjalnych dawców należy oddać 10 ml swojej krwi. To naprawdę niewielka ilość, a dla osoby chorej na białaczkę może być to szansa na życie – informuje kapitan.
Kapitan Stanisław Tułnowski, jednoręki żeglarz z Białogardu, wypłynął kilka dni temu z kołobrzeskiego portu, by samotnie opłynąć Bałtyk. Zajmie mu to pół roku. Niepełnosprawnego żeglarza w rejsie wspiera firma Eljacht z Gdańska.
Wstępnie białogardzianin miał wypłynąć w rejs już w maju, podczas otwarcia kołobrzeskiej mariny. Te plany pokrzyżował jednak niedopasowany do jachtu sprzęt, który dotarł do niego ze Szwecji. Sprawne urządzenia Tułnowski dostał dopiero 6 lipca. Cztery dni później mógł już wypłynąć w samotny rejs dookoła Bałtyku.
- Stanisław Tułnowski zwrócił się do nas z prośbą o pomoc w wyposażeniu jachtu. Oczywiście nie odmówiliśmy. Gorącą kibicujemy żeglarzowi w jego rejsie dookoła Morza Bałtyckiego – mówi Tomasz Jankowski z firmy Eljacht w Gdańsku.